poniedziałek, 26 maja 2014

"KATO, kompletnie niezwiązany ze Śląskiem"

Miałam okazję porozmawiać z Kajetanem na różne tematy (w tym wymianę poglądów muzycznych). Mało z którym artysta nawiązuje "nić porozumienia", a w tym przypadku bardzo szybko ona powstała. Nadsyłając wiadomość, liczyłam że zdobędę wywiad z całkiem utalentowanym artystą. Tak też się stało, ale w gratisie otrzymałam kilka poglądów na świat, które otworzyły moje oczy. Do tego jest to człowiek z niesamowitym poczuciem humoru i dystansem do siebie samego. Zapraszam tym krótkim wstępem na wywiad z KATO!


K: Jak wyglądał Twój początek? Jak to wszystko się zaczęło? Czy był jakiś konkretny impuls który sprawił ze zająłeś się właśnie tworzeniem projektów muzycznych?


KATO: Mój początek nie różnił się chyba specjalnie od tego jak zaczynali inni. Może z tym wyjątkiem że nie miałem rapujących kolegów, ani nikogo kto na starcie pomagałby mi się rozwijać. Dzięki temu nie byłem narażony na żadne wpływ w tym co ,,Tworze". Sam początek był tylko i wyłącznie kwestią nudy oraz nadmiaru wolnego czasu, a zawsze lepiej robić ze sobą coś kreatywnego. Chęć przekazania emocji, zmieniania świata czy imponowania koleżanką były na dalszych miejscach, o ile w ogóle były. No Może poza Koleżankami.

K:Pamiętasz swój debiut i pierwsze kroki na scenie?

KATO: Swój debiut sceniczny miałem w 2 klasie szkoły podstawowej. Śpiewałem jedną z końcowych zwrotek kolędy przebrany w białą szatę, a na głowie miałem białą perukę - Archanioł Gabriel. Po czasie zrozumiałem, że dostałem tę role tylko dlatego, że organizowały to koleżanki mojej mamy. Ale tak naprawdę od zawsze chciałem występować na scenie. Brałem dezodorant w dłonie i odgrywałem w pokoju koncerty. Chodziło chyba tylko o to żeby nie być zwykłym, chciałem wybić się z tłumu. W późniejszym okresie moja kariera rozwinęła się występy  na różnego rodzaju apelach szkolnych czy przedstawieniach.

K:Czym jest dla Ciebie to co tworzysz? Jak to wszystko odbierasz?

KATO: Rap jest dla mnie zabawą, swego rodzaju przygodą. Czymś co na chwilę obecną jest dla mnie przyjemnością.  Nie mam żadnych obowiązków wobec Niego. Nie jest dla mnie priorytetem wyciągnięcie z tego pieniędzy. Owszem, chciałbym, ale równocześnie wiem że poradzę sobie bez tego. Pozwala mi to być uczciwym wobec siebie. Trzymać się swoich zasad które nakreśliłem, nawet jeśli nie wszystkim się one podobają.

K: A gdybyś miał powiedzieć kilka słów o samej muzyce która wychodzi spod Twoich rąk?

KATO:  Robię miłe i szczere rzeczy. Może trochę smutniejsze od innych.

K: Stworzyłeś bardzo ciekawy muzyczny projekt z TEKEN’em pt.: ,,Nie ma W Nas Bohaterów"  o którym możemy się dowiedzieć googlując was w Internecie. Ale czy oprócz tego brałeś udział w jakiś ciekawych projektach?

KATO: Przed ,,Nie ma W Nas Bohaterów", powstał również projekt z  CRIME. Wypuściłem także kilka solowych płyt o których nikt nie pamięta, a nawet o Nich nie wie, więc nie ma czym mówić. Zostałem  również zaproszony na kilka projektów. Można będzie mnie usłyszeć na płytach producenckich Ironica, Cygi czy NaŻartego oraz na płycie Brozku x Wolus. Teken również z tego co się orientuje będzie produkował kilka numerów na płyty innych raperów. A jako duet KATO & TEKEN  udzieliliśmy się na składance ,,Swag jak Skurwysyn 2"

K: Jak powstał wyżej wspomniany duet z TEKEN’em? Jak się poznaliście i jak przebiega wasza współpraca?

KATO: Poznaliśmy się przez Internet. Przez fakt że jesteśmy z tego samego miasta to bardzo szybko znajomość  przeszła do świata realnego. Początkowo współpraca miała się ograniczyć do jednego wspólnego numeru, a rozłożyła się na lata. Pracuje nam się bardzo dobrze. Naszej współpracy najbardziej chyba sprzyja to że na pierwszym miejscu jesteśmy przyjaciółmi, a dopiero potem zespołem. Rap to tylko dodatek do naszej relacji. A Nie jego trzon. Muzycznie staramy się nie ograniczać wyłącznie do siebie. Żeby była muzyczna chemia miedzy nami musimy zatęsknić za sobą. Musi nadejść chęć stworzenia czegoś wspólnie, bo kiedy robi się coś na siłę to nie wyjdzie z tego nic dobrego. Obracamy się w dość hermetycznym środowisku do którego co jakiś czas dołączają pojedyncze jednostki. Mimo czasem całkowicie innych poglądów  nas podobne podejście do Muzyki. Wiemy co jest gównem i nie boimy się tego wyśmiać. Rap nigdy jeszcze nie był tak śmieszny jak teraz.

K: Jak wygląda sprawa koncertowa? Jak jesteś odbierany przez publiczność?

KATO: Jako duet z TEKEN’em zagraliśmy trochę koncertów w mniejszej niż powinniśmy ilości miast. Ciągle uczymy się grać koncerty, co nie znaczy że gramy je źle, mimo wątpliwych korzyści z tego staramy się podchodzić do każdego występu profesjonalnie i przygotowani na tyle dobrze na ile nam pozwala czas. Nie sztuką dzisiaj jest grać dobrze koncerty na tle innych raperów. Wystarczy nie być napierdolonym jak szmata, co przy mojej abstynencji nie jest żadnym kłopotem. Ludzie odbierają nas różnie. Na szczęście Nigdy nie zdarzyły się żadne przykre sytuacje. Nie słyszałem wyzwisk na scenie, nie widziałem „środkowych palców” nad tłumem. Wszędzie gdzie gramy jesteśmy przyjmowani ciepło i z sympatią, a jedyne na co można czasami narzekać to frekwencja, chociaż z tym też jest coraz lepiej. Zapraszamy organizatorów do „biznesowego stołu”.

K: Jakieś ciekawe projekty w fazie przygotowań?

KATO: Jesteśmy z TEKEN’em  na Etapie tworzenia kolejnej płyty, która bardzo powoli powstaje w naszych domach. Wstępnie myślimy o tym aby wyszło to na Lato 2015 na wydanie tej płyty. W międzyczasie tworzymy sporo luźnych numerów w różnych  konfiguracjach i kolaboracjach.

K: A jakiś sprecyzowane marzenia na chwilę obecną?

KATO: Marzeń muzycznych aktualnie nie mam. Jak coś postanowię to zrobię wszystko by do tego dojść, samo powodzenie jest celem drugorzędnym, ważne żeby było o co walczyć.

K: Z jakim artystą najbardziej chciałbyś stworzyć wspólny projekt?

KATO: Jeśli Chodzi o raperów to mam kilka swoich fanaberii. Cieszy mnie fakt że coraz więcej z Nich zaczyna być na wyciągniecie ręki, więc zamiast o Nich opowiadać to radziłbym poczekać, a w niedalekiej przyszłości kolaboracje z różnymi raperami  będą odpowiedzią na to pytanie. Bardzo lubię otaczać się muzykami, ludźmi muzycznie bardziej ogarniętymi niż ja. Czuje wtedy w tym co tworzymy jakąś wartość artystyczną, czuje że jest to trochę mniej prymitywne muzycznie. Bardzo chciałbym zrobić coś z niezwykle utalentowaną wokalistką Aleksandrą Złoczewską, kilka razy miałem okazje usłyszeć ją na żywo i jeśli będzie się rozwijała w takim tempie jak do tej pory, to za parę lat wszyscy będą znali jej nazwisko. Tak!  Kato+Aleksandra Złoczewska to taka moja mała muzyczna zachcianka .  


                     
KATO x TEKEN

                   

Poprosiłam KATO o podesłanie mi kilku zdjęć, które mogłabym opublikować wraz z wywiadem. Licząc że otrzymam zdjęcia z koncertu bądź podczas tworzenia projektu, w odpowiedzi dostałam dwa całkiem zabawne zdjęcia. Wstawiam jedno, drugie pozostawię do użytku własnego.      

       
  Dziękuję KATO za udzielenie mi wywiadu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz